15 listopada 2011

Polecamy

Na łamach „Pulsu” często ukazują się sagi rodzin lekarskich, ukazujące zawiłe losy ludzkie, często jeszcze bardziej skomplikowane, bo wpleciony w nie jest trudny i odpowiedzialny zawód. Pisząc o generacjach urodzonych w pierwszych dekadach ubiegłego wieku, nie można pominąć w ich biografiach czasu wojny, która wniosła w życie lekarzy nieznane innym profesjom przeżycia i dylematy.
W każdej rodzinie pozostawiają one następnym pokoleniom piętno, zawsze później obecne, ilekroć ktoś wspomina swoich antenatów. Opisywany bieg wydarzeń, widziany przez pryzmat tych okoliczności, wprowadza do lektury siłą rzeczy tematy ponure.
Tym razem jednak polecamy naszym czytelnikom „Humor w genach” (Wydawnictwo Nisza, 2011), książkę traktującą losy rodzinne w sposób odmienny, adekwatny do tytułu. W notce okładkowej Stefania Grodzieńska napisała: „Modne jest pisanie biografii i rodzinnych sag. Niegdyś bardzo je lubiłam, bo zawsze interesowały mnie fakty, a nie coś, co sobie ktoś wymyślił. Ostatnio jednak gatunek ten obrzydziła mi ponura martyrologia i łzawe wspomnienia. I oto wśród tych lamentów znalazłam rodzynek. Pani Hanna Zborowska napisała ťHumor w genachŤ. Jest to saga rodzinna, nie da się ukryć. Jak każda rodzina, ta również przeżywa lepsze i gorsze czasy. Autorka potrafiła wszystko opowiedzieć dowcipnie, bez wygłupów, bez starych anegdot, po prostu z poczuciem humoru. Jak mogło być inaczej, skoro na tym drzewie genealogicznym siedzą i Jan Kobuszewski, i Wiktor Zborowski”.
W przypadku aktorów tak utalentowanych i predysponowanych do ról komediowych taka formuła narracji jest w pełni usprawiedliwiona.

kb

Archiwum