12 marca 2013

Przyszłość relacji NFZ z samorządem

Zależy mi na partnerskich relacjach z samorządem zawodowym lekarzy – przekonywał w czasie spotkania w lutym 2013 r. członków Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie dyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ Adam Twarowski.

Podkreślił, że nie jest pewne, czy pieniądze niejako „zaoszczędzone” dzięki ustawie refundacyjnej zostaną przekazane na zapłacenie nadwykonań. – Czy te środki wrócą na Mazowsze, a jeśli tak, to kiedy, nie wiadomo – powiedział Adam Twarowski. Dodał, iż niewykluczone, że zostaną przeznaczone na sfinansowanie wprowadzenia nowych preparatów na listy leków refundowanych i zwiększenia liczby programów lekowych, co przewiduje ustawa refundacyjna. Nowe mechanizmy wprowadzania leków na listy i negocjowania programów lekowych doprowadziły do tego, że NFZ wydał do tej pory na refundację o ok. 1,9 mld zł mniej niż przed wprowadzeniem ustawy refundacyjnej.
Twarowski zaznaczył, że oddział nie ma pieniędzy na zapłacenie za nadwykonania, bo wartość świadczeń ponad limit kontraktów z NFZ na Mazowszu przekracza 500 mln zł. Niektórzy świadczeniodawcy nie zrealizowali części zawartego kontraktu. Dyrektor poinformował, że chodzi o kwotę ok. 130 mln zł. – Procedura jest taka, że najpierw staramy się renegocjować kontrakt. Jeśli są nie tylko nadwykonania, ale i niedowykonania, próbujemy zbilansować kontrakt takiego świadczeniodawcy. Oddział na pewno zapłaci za świadczenia nielimitowane. Na zapłacenie wszystkich nadwykonań pieniędzy w oddziale nie ma – stwierdził.
Adam Twarowski podał, że ponad 15 tys. lekarzy na Mazowszu podpisało indywidualne umowy o wystawianie recept refundowanych. Ci, którzy tego nie zrobili, a nie są zatrudnieni ani nie współpracują ze świadczeniodawcą, który ma taką umowę, nie mają prawa do wystawiania recept na leki refundowane.
Dyrektor przyznał, że duże szpitale publiczne na przestrzeni ostatnich kilku lat utraciły znaczną część kontraktów w niektórych zakresach świadczeń na rzecz niewielkich prywatnych placówek: – Były sytuacje, kiedy cena punktu wynosiła 52 zł, a niepubliczny podmiot w jednym zakresie dawał ofertę opiewającą na 46 zł za 1 punkt. Z takim podmiotem placówka publiczna nie była w stanie wygrać.
Adam Twarowski chciałby, żeby jak najwięcej spraw związanych z NFZ świadczeniodawca załatwił bez przyjeżdżania do siedziby oddziału w Warszawie. Poinformował, że podpisał dokumenty, na mocy których od 1 marca więcej spraw będzie można załatwić w delegaturach oddziału, m.in. z zakresu stomatologii i programów profilaktyki zdrowotnej. Zapewnił też, że będzie się starał doskonalić system informatyczny oddziału, by świadczeniodawcy nie musieli w ogóle przyjeżdżać do siedziby oddziału czy delegatury, oraz zadeklarował, że kontrole przeprowadzane przez fundusz będą mniej uciążliwe. – Nie chcę, by były dla świadczeniodawców ogromnym obciążeniem – powiedział.

Adam Twarowski jest prawnikiem. Na stanowisko szefa MOW NFZ został powołany pod koniec października 2012 r. W „Pulsie” 2/2013 zamieściliśmy obszerny wywiad z nim.

Justyna Wojteczek

Archiwum