20 kwietnia 2013

Uprzejmie donoszę…

Bez echa przeszła wiadomość o kontrolach przeprowadzonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia w 2012 r. u świadczeniodawców.
A wniosek z tej informacji jest interesujący: z zasady NFZ kontroluje „doraźnie”, a nie w trybie planowym.

Mazowsze jest w skali Polski wyjątkiem – aż 52 proc. kontroli było przeprowadzonych w 2012 r. zgodnie z przyjętym planem. Wciąż jednak niemal połowę stanowią kontrole w trybie doraźnym. W całej Polsce kontrole planowe stanowiły niespełna 35 proc. przeprowadzonych u świadczeniodawców przez NFZ.
Co oznacza termin „kontrole doraźne”? Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński mówi, że duża część to kontrole, które są pokłosiem wniosków wysnuwanych ze sprawozdań przesyłanych przez świadczeniodawców. Inną kategorię stanowią kontrole po konkursie ofert. Często wskutek donosu tego, kto nie jest przebiegiem konkursu usatysfakcjonowany.
– W tych rejonach, gdzie między świadczeniodawcami jest duża konkurencja, kontrolerzy NFZ i nie tylko bywają szczególnie częstymi gośćmi – mówi pragnąca zachować anonimowość prezes kilku szpitali kardiologicznych, w której placówkach obecność kontrolerów już spowszedniała.
„Kontroli doraźnej” ze strony funduszu może się spodziewać także świadczeniodawca, który nie usatysfakcjonował pacjenta. Pacjenci piszą listy do funduszu, a on reaguje. Najmniejszą grupę „kontroli doraźnych” stanowią te, które zleca prokuratura lub inne instytucje, np. Rzecznik Praw Pacjenta.
Ryzyko kontroli w danym roku nie jest jednak wysokie, ponieważ NFZ ma braki kadrowe w dziale kontroli. W 2012 r. Mazowiecki Oddział Wojewódzki NFZ przeprowadził jedynie 329 kontroli, aż 122 w szpitalach, w których sprawdzano realizację 163 umów. Kary wyniosły od 466 zł do ponad 172 tys. zł. W stomatologii MOW NFZ przeprowadził 15 kontroli (obejmujących 22 umowy) i nałożył kary umowne od 137 do 7 tys. zł. W podstawowej opiece zdrowotnej – 22 kontrole (obejmujące 42 umowy), kary – od niespełna 10 zł do prawie 39 tys. zł.
Biuro prasowe MOW NFZ poinformowało „Puls”, że wartość nałożonych kar ostatecznie ustalona do windykacji po decyzji dyrektora oddziału przekroczyła 2,7 mln zł.
Przytoczone dane nie obejmują kontroli dotyczących wypisywania recept oraz ich realizacji w aptekach. MOW NFZ informuje, że w 2012 r. Dział Gospodarki Lekami przeprowadził „28 kontroli w zakresie ordynacji lekarskiej, w tym jedną kontrolę w zakresie umowy indywidualnej uprawniającej do wystawienia recept na leki i wyroby medyczne refundowane – nałożono karę umowną stanowiącą równowartość nienależnie wypłaconej refundacji aptece na kwotę 1435,89 zł; 27 kontroli ordynacji lekarskiej u świadczeniodawców w ramach zawartych umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, gdzie konsekwencjami finansowymi został obciążony świadczeniodawca – nałożono kary umowne na łączną kwotę 242 060,37 zł”.
Co ciekawe, tylko dwa postępowania kontrolne zostały zaskarżone przez świadczeniodawców do prezesa NFZ. Bezskutecznie, ponieważ prezes decyzję dyrektora MOW NFZ dotyczącą postępowania kontrolnego podtrzymał.
Jakie nieprawidłowości stwierdzono? Brak wpisu porady w dniu wystawienia recepty, brak adnotacji o przepisanych lekach, brak dokumentacji medycznej, nieczytelność dokumentacji, wystawienie recepty z datą późniejszą niż data zgonu (sic!), brak uzasadnienia do wystawienia recepty na „P”.
Warto podkreślić, że kontrolerzy uznali za nieprawidłowość także „niewłaściwe udzielenie świadczenia przez wystawienie recepty na leki refundowane ze 100-proc. odpłatnością”.
Czy i przy kontrolach ordynacji fundusz reaguje na listy zaczynające się od: „uprzejmie donoszę”? Nie można tego wykluczyć.

Justyna Wojteczek

Archiwum