28 lutego 2014

Głos z Wiejskiej

Stanisław Karczewski
Premier Donald Tusk bardzo późno zauważył, że Bartosz Arłukowicz nie wypełnia powierzonych obowiązków i nie nadaje się do sprawowania funkcji ministra zdrowia. Dopiero podczas konwencji partyjnej PO nakazał opracowanie planu skrócenia kolejek, wyznaczając ministrowi termin do wiosny. Trzeba przyznać, że interwencja posłów Prawa i Sprawiedliwości, spowodowana wnioskiem o wotum nieufności w stosunku do Bartosza Arłukowicza, przyniosła już dobry efekt. Skłoniła ministra i premiera do pracy.
Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia, opiniującej wniosek PiS o wotum nieufności, posłowie PO zachowywali się zaskakująco i dziwnie. Na siłę dążyli do tego, by skrócić debatę i dyskusję. Nie życzyli sobie również, aby zaproszeni goście zabierali głos. Nie byli zadowoleni ani z mojej obecności, ani z obecności senatora Bolesława Piechy, byłego wiceministra zdrowia. Minister Arłukowicz zaś próbował sprowadzić wszystkie problemy opieki zdrowotnej do kolejek. Niektórzy posłowie PO zuchwale mówili nawet, że kolejki nie są złym zjawiskiem i występują na całym świecie. Widać, że nie znają realiów. Przecież chorzy muszą stać po kilka godzin w kolejce, nawet od 4 rano, a jak się już szczęśliwie zapiszą na wizytę do lekarza, czekają wiele miesięcy na kolejną – u specjalisty.
System opieki zdrowotnej wymaga gruntownego przebudowania. Problemem, poza kolejkami, są: niewystarczająca ilość pieniędzy, dalsze zadłużanie się szpitali, złe wskaźniki zdrowotne, powiększająca się luka pokoleniowa wśród lekarzy i pielęgniarek, brak określonych algorytmów postępowania, zagubienie i błądzenie pacjentów w systemie opieki zdrowotnej. Kolejne to: brak informatyzacji w służbie zdrowia, nieodpowiednie proporcje finansowania poszczególnych segmentów opieki zdrowotnej, zła dostępność nowoczesnych, innowacyjnych metod diagnostycznych i terapii.
Skala zaniechań jest ogromna, dlatego ponownie złożyliśmy wniosek o wotum nieufności wobec ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. To już kolejny, trzeci, wniosek złożony w tej kadencji. Wystarczającym uzasadnieniem odwołania Bartosza Arłukowicza z funkcji ministra zdrowia są wyniki raportów niezależnych organizacji międzynarodowych (np. Health & Society Barometr, Euro Health Consumer Index). W świetle tych raportów Polska ze swą ochroną zdrowia lokuje się w ogonie krajów europejskich, z wyraźną tendencją do pogarszania się kolejnych wskaźników zdrowotnych. Złą kondycję stanu opieki zdrowotnej w Polsce potwierdzają również raporty Najwyższej Izby Kontroli.
Minister Arłukowicz, kiedy jeszcze nie był członkiem rządu Donalda Tuska, wielokrotnie krytykował politykę Ewy Kopacz, przedstawiał swoje wizje i plany. Kiedy zasiadł na fotelu ministerialnym, swobodnie przejął rolę kontynuatora polityki poprzedniczki. Tymczasem potrzebna jest zmiana. Na tę zmianę czeka środowisko pracowników ochrony zdrowia i, co najważniejsze, pacjenci.

Archiwum