29 marca 2022

Nie pozwólmy tworzyć podwójnych standardów

Rolą samorządu lekarskiego jest stać na straży interesów również lekarzy z Ukrainy, którzy będą pracować w Polsce. Dlatego już teraz musimy dopilnować, by nie sprowadzono naszych koleżanek i kolegów po fachu do lekarzy drugiej kategorii i by nie wykorzystywano ich jako taniej siły roboczej.

Dariusz Paluszek – wiceprezes ORL w Warszawie ds. lekarzy dentystów

Spośród prawie 2 mln uchodźców z Ukrainy [stan na 21 marca – red.], którzy przybyli do Polski w wyniku rosyjskiej agresji, część stanowią lekarze. Przede wszystkim to lekarki dentystki, podobnie jak w Polsce bowiem u naszych wschodnich sąsiadów stomatologia jest sfeminizowana. Ponadto mężczyźni w związku z mobilizacją pozostają na miejscu, biorąc czynny udział w ratowaniu życia ofiar wojny. Ale przyjdzie czas, gdy zamilkną działa i bez względu na to, kto wyjdzie z konfliktu zwycięsko, Ukrainę czekać będą lata odbudowy. Nie możemy więc wykluczyć kolejnego exodusu, tym razem tysięcy mężczyzn – internistów, chirurgów, anestezjologów. To, jaki status zapewnimy teraz dentystkom z Ukrainy, będzie miarą naszego przygotowania na przyszłość. W Ministerstwie Zdrowia powstał zespół pod kierownictwem wiceministra Waldemara Kraski, który miejmy nadzieję opracuje odpowiednie przepisy.

Priorytetem jest zagwarantowanie nauki języka polskiego. Przecież także dla lekarza dentysty kompetencje językowe to warunek sine qua non właściwego wykonywania zawodu. Pół biedy, jeśli stomatolog ma do wykonania np. proste wypełnienie. Ale to nikły procent zabiegów, jakie robimy. W zdecydowanej większości przypadków niezbędne jest nie tylko przeprowadzenie wywiadu, ale też omówienie z pacjentem ewentualnych komplikacji itp. Do tego dochodzi obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej, co wymaga nie tylko komunikatywnej znajomości języka polskiego, ale także opanowania fachowej terminologii. Tymczasem dla pracodawcy może być kuszące wykorzystanie słabej znajomości języka polskiego przez lekarza z Ukrainy, by zaoferować mu gorsze warunki finansowe, niż mają lekarze Polacy. W efekcie powstanie grupa pracowników ochrony zdrowia drugiej kategorii. Z jednej strony musimy zagwarantować odpowiedni poziom kwalifikacji, a z drugiej – walczyć o równe wynagradzanie lekarzy, bez względu na ich pochodzenie. Warto podkreślić, że przyjęte w tzw. ustawie pomocowej rozwiązania, ułatwiające lekarzom z Ukrainy wykonywanie zawodu w Polsce, to zjawisko wyjątkowe w skali Unii Europejskiej. Jako samorząd będziemy więc zabiegać o to, by nasi unijni partnerzy podjęli podobne kroki.

Kwestia przyznawania prawa wykonywania zawodu to tylko jedno z wyzwań, jakie stoją przed nami, lekarzami i obywatelami państwa polskiego, w obliczu rosnącej liczby medyków z Ukrainy. Są też przecież sprawy bytowe, o których nie można zapomnieć. Do Polski uciekają kobiety z dziećmi. Jeśli chcą pracować (sam każdego dnia otrzymuję po kilka próśb o pomoc w znalezieniu pracy dla dentystek), państwo musi pomyśleć, jak ułatwić im znalezienie opieki dla potomstwa. Tymczasem opieka przedszkolna i żłobkowa to problem w naszym kraju niezałatwiony od dawna. Niestety, w tym zakresie napotykamy podobne problemy, z jakimi mamy do czynienia w ochronie zdrowia. I co powoduje, że tak samo jak ochronie zdrowia wypadałoby w nowej sytuacji poświęcić temu zagadnieniu wreszcie więcej uwagi.

Jest jeszcze jeden, dość nieoczywisty problem, z jakim przychodzi nam się zmierzyć. Z Ukrainy do Polski przyjechało wielu obywateli innych krajów, którzy studiowali na tamtejszych uczelniach medycznych na kursach w języku angielskim. Jeśli zechcą kontynuować naukę w Polsce, konieczne będzie zweryfikowanie ukraińskich programów nauczania, by ocenić, co już potrafią. To może nam przy okazji wiele powiedzieć o jakości wykształcenia już pracujących lekarzy.

Wszystko to sprawy niezwykle istotne i wiążące się z niekwestionowanymi ludzkimi dramatami. Pozostajemy solidarni z Ukraińcami dzielnie stawiającymi czoła zbrodniczej agresji. W sposób szczególny – jako lekarze z lekarzami. Także w okresie nadchodzącej Wielkanocy. Oby świąteczny czas przyniósł pokój zagranicą, a w Polsce wytchnienie. Życzę Państwu spokojnych, rodzinnych świąt. Pozostańmy jednak myślami z tymi, których rodziny wojna rozdzieliła.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum