6 kwietnia 2018

Odpowiedzialność cywilna za wadliwy sprzęt medyczny

Prawo

Filip Niemczyk, adwokat

Prawidłowe leczenie pacjentów zależy nie tylko od kwalifikacji zawodowych i doświadczenia lekarza, ale również od warunków, w jakich pracuje. Znaczenie mają różne czynniki, począwszy od wewnętrznej organizacji w placówce przez odpowiedni wymiar czasu pracy po sprawność sprzętu wykorzystywanego w procesie leczenia. Aczkolwiek przypadki szkód na zdrowiu pacjenta spowodowane używaniem wadliwego sprzętu nie należą do częstych, postępująca technicyzacja medycyny sprawia, że od tego, w co wyposażony jest lekarz, zależy coraz więcej. Technika nie tylko wkroczyła tam, gdzie mamy do czynienia ze skomplikowanym leczeniem w warunkach szpitalnych, ale stała się wszechobecna w masowo świadczonych usługach medycznych z dziedziny stomatologii, dermatologii, medycyny estetycznej.

Szpital, ale też każdy lekarz prowadzący prywatny gabinet, musi pilnować, żeby sprzęt diagnostyczny czy narzędzia chirurgiczne nie były wadliwe. Dbałość owa traktowana jest w orzecznictwie sądów i doktrynie prawniczej jako zobowiązanie do zachowania należytej staranności, a zatem nie ma charakteru absolutnego, lecz oparta jest na zasadzie winy. Nie oznacza to jednak, że standard nie jest tu wysoki. Przyjmuje się bowiem, że pacjent może oczekiwać nie tylko tego, że sprzęt będzie serwisowany zgodnie z zaleceniami producenta, ale także, że będzie spełniał ogólnie przyjęte wymogi bezpieczeństwa. Na szpitalu ciąży zatem zobowiązanie, aby nie dopuścić do użytku urządzeń niebezpiecznych, o ile niebezpieczeństwu można zapobiec przez staranne sprawdzanie stanu technicznego aparatury.

Kwestią odpowiedzialności za szkody powstałe w związku z użyciem wadliwego sprzętu wiele lat temu zajmował się polski Sąd Najwyższy (wyrok z 11 maja 1983 r., IV CR 118/83) w oparciu o następujący stan faktyczny: pacjent został poddany operacji płuc, podczas której doznał oparzeń narzędziem chirurgicznym (nożem elektrycznym). Oparzone zostały kończyna górna prawa w obrębie grzbietu dłoni przedramienia po stronie grzbietowo-wewnętrznej oraz udo prawe po stronie zewnętrznej, poniżej krętarza wielkiego. Były to oparzenia od I do III stopnia. Ich leczenie trwało pięć miesięcy. W miejscach oparzeń pozostały widoczne blizny. Trwałe inwalidztwo spowodowane oparzeniem określono na 15 proc. Szkoda na zdrowiu pacjenta wynikła z faktu „przebicia” prądu. Sąd Najwyższy przyjął, że zdarzeniu można było zapobiec przy starannym sprawdzeniu stanu technicznego sprzętu elektrycznego używanego w czasie operacji.

Warto zwrócić uwagę, że w daleko mniejszym stopniu aniżeli szpital do dbałości o sprzęt medyczny zobowiązany jest personel medyczny. Przyjmuje się bowiem, że lekarz odpowiada za szkody wyrządzone pacjentowi wadliwym sprzętem jedynie wówczas, gdy były widoczne prima facie, czyli na pierwszy rzut oka. Lekarz nie jest technikiem ani serwisantem i można oczekiwać od niego dostrzeżenia tylko takich niebezpiecznych usterek, które widoczne są dla każdego, kto na co dzień danym urządzeniem się posługuje. W innej sytuacji prawnej jest jednak lekarz, który wykorzystuje wadliwe urządzenie w prywatnym gabinecie. Jest zobowiązany do odpowiedniej dbałości o należący do niego sprzęt, podobnie jak szpital.

W Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych odpowiedzialność szpitala za szkody związane z wykorzystaniem wadliwego sprzętu medycznego idzie nieco dalej. Przyjmuje się tam bowiem, że zakład opieki zdrowotnej ponosi odpowiedzialność za wszelkie szkody związane z użyciem niebezpiecznych urządzeń, ponieważ jest zobowiązany do zapewnienia pacjentowi bezpiecznego pobytu. W sytuacji sporu sądowego, to na szpitalu spoczywa zatem ciężar wykazania, że szkoda powstała z przyczyn niezależnych, w szczególności na skutek wadliwości sprzętu obciążającej producenta. Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (wyrok z 21 grudnia 2011 r., C-495/10) wskazał, że usługodawcy medyczni,
w związku z tak ukształtowaną odpowiedzialnością, powinni mieć zapewnione przez krajowe systemy prawne państw członkowskich instrumenty związane z gwarancją, które pozwalałyby pociągnąć do odpowiedzialności producenta lub importera sprzętu medycznego. W ramach polskiego systemu prawnego będzie to ogólny reżim odpowiedzialności
z tytułu rękojmi i gwarancji za wady fizyczne.

Szkody związane z wykorzystaniem wadliwego sprzętu mogą być dla pacjentów bardzo dotkliwe. Obok wspomnianego poparzenia w literaturze opisane są przypadki bolesnych urazów, złamań (niesprawne łóżko szpitalne), porażeń nerwów (wadliwy sprzęt dentystyczny), a nawet zgonów (uszkodzona aparatura anestezjologiczna). Brak dbałości w szpitalu lub gabinecie może prowadzić do odpowiedzialności cywilnej tego, kto daną placówką kieruje, także lekarza prowadzącego indywidualną praktykę za pomocą własnego sprzętu. Odpowiedzialność cywilna może dotyczyć także lekarza wykonującego zawód jako pracownik szpitala, jest jednak ograniczona do sytuacji ewidentnych.

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum