24 czerwca 2024

XXX Lekarski Rajd Rodzinny Barania Góra 2024

„To był maj, pachniała górska mięta”…

Tak, tak, to ten czas, kiedy przyroda w pełnym rozkwicie, wszystko dookoła pachnie, a członkowie Lekarskiego Klubu Turystycznego z Kozienic wyruszają na szlak. W tym roku nie lada jubileusz. Po raz 30. liczne grono lekarzy  z naszej izby zmierzyło się z trudami górskiej wędrówki. Celem był najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego – Barania Góra. To była dla nas wielka przyjemność i odskocznia od trudów codziennej pracy. Okazja do spotkania w szerszym gronie, rozmów na tematy niekoniecznie zawodowe. A wszystko to na fali endorfin i przyjemnego wysiłku fizycznego.

 

 

Rajd miał swój początek i koniec w miejscowości Wisła. Pierwszego dnia wyruszyliśmy niebieskim szlakiem Doliną Białej Wisełki. Twórca Głównego Szlaku Beskidzkiego Kazimierz Sosnkowski pisał: „Wszystko, co tu widzimy, porusza serce i umysł, uczy kochać piękno przyrody i kraj ojczysty”. I rzeczywiście, jest tam wyjątkowo urokliwie: pełno miejsc, gdzie woda pieni się obficie, spływając z kamiennych progów (stąd właśnie Biała Wisełka). W godzinach wczesnopołudniowych dotarliśmy na szczyt Baraniej Góry. W sprzyjających warunkach pogodowych mogliśmy podziwiać cały Beskid Śląski, Tatry Polskie i Słowackie. Po dłuższym wypoczynku niespiesznie zeszliśmy w stronę polany Przysłop, do schroniska, które było miejscem naszego noclegu. Wieczorem, przy ognisku, między śpiewaniem piosenek turystycznych a wręczeniem pamiątkowych koszulek, wspominaliśmy 30 lat wspólnych wędrówek szlakami polskich parków narodowych. Drugiego dnia grupa turystów zeszła najpierw czerwonym, a następnie czarnym szlakiem wzdłuż Czarnej Wisełki do punktu końcowego naszej wyprawy – Jeziora Czerniańskiego, gdzie łączą się dwie Wisełki i ma początek królowa naszych rzek Wisła.

 

Pogoda była dla nas łaskawa, a humory i zdrowie dopisało. Rajd uważamy za wielce udany. Do zobaczenia za rok.

 

Na koniec słowa podziękowania za pomoc w organizacji rajdu kieruję do panów dr. Krzysztofa Hermana i Daniela Jarosza z OIL w Warszawie.

 

 

 

 

tekst Dariusz Bobola

 

 

 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum