Najważniejszy problem psychiatrii na Mazowszu? Wcale nie niski poziom finansowania, jakby się mogło wydawać. – Problem stanowi to, że w skali kraju nie jest realizowany Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego – mówi Marek Balicki, były minister zdrowia, psychiatra. A prof. Jacek Wciórka, były konsultant wojewódzki ds. psychiatrii, w swoim raporcie za rok 2014 stawia kropkę nad „i”: – Proces niezbędnych zmian w systemie opieki psychiatrycznej został zahamowany. Oznacza to dalsze trwanie na Mazowszu tendencji stagnacyjnych i regresyjnych.
Rok 2013 był czwartym rokiem realizacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. – Program jest bardzo dobry, tyle tylko że pozostał na papierze – ocenia Marek Balicki. Z jednej strony – zabrakło pieniędzy na realizację zapisanych w programie rozwiązań, z drugiej – czegoś, co Marek Balicki nazywa „strukturą zarządczą”, czyli pionu administracyjnego, który odpowiadałby za implementowanie poszczególnych rozwiązań.
Gdy w grudniu 2010 r. wprowadzano NPOZP, zamierzenia były szczytne – opieka psychiatryczna w całej Polsce miała ewoluować z modelu azylowego, opartego na wielkich szpitalach psychiatrycznych, do modelu środowiskowego, bazującego na centrach zdrowia psychicznego, w których miały funkcjonować małe oddziały psychiatryczne przy szpitalach ogólnych, oddziały dziennego pobytu, poradnie, centra pomocy. Taka organizacja zakładała również zmiany w finansowaniu – kompleksowa opieka psychiatryczna powinna być rozliczana zgodnie z wielkością populacji podlegającej centrum. NPOZP nie zakładał natychmiastowej likwidacji szpitali psychiatrycznych, ale na pewno nie uwzględniał otwierania nowych. A to właśnie dzieje się na Mazowszu, gdzie samorząd wojewódzki podjął decyzję o budowie szpitala w Ząbkach. – Tymczasem powinny być tworzone i wzmacniane oddziały psychiatryczne przy szpitalach ogólnych – powtarza Marek Balicki.
Zdaniem byłego ministra zdrowia brak zaangażowania w realizację NPOZP zarówno ze strony ministerstwa, jak i płatnika oraz fakt, że warunki kontraktowania świadczeń (finansowanie w modelu stawki za „osobodzień”, przy niskich nakładach) zmuszają dyrektorów placówek do myślenia kategoriami bilansu zysków i strat, powodują, że zamiast wprowadzać zmiany, konserwuje się zły model opieki psychiatrycznej. W skali kraju i w skali województwa.
W ostatnich miesiącach wydawało się, że widać światełko w tunelu, jednak ustawa o zdrowiu publicznym, właśnie rozpatrywana przez Sejm, wydaje się te nadzieje przekreślać.
A jak opieka psychiatryczna wygląda w liczbach? Na Mazowszu pracuje sześć szpitali psychiatrycznych, w których jest łącznie 36 oddziałów psychiatrycznych ogólnych (około 1500 łóżek), oraz dziewięć oddziałów psychiatrycznych ogólnych w pozostałych szpitalach (około 370 łóżek) – wynika z raportu konsultanta wojewódzkiego. Łącznie na 1870 łóżkach leczy się rocznie około 21 tys. chorych. Wykorzystanie łóżek ogólnych przekracza 96 proc. (sięga nawet 104 proc.). W szpitalach psychiatrycznych są jeszcze oddziały specjalistyczne – łącznie 1860 łóżek.
Jeśli chodzi o lecznictwo ambulatoryjne, NFZ zawarł kontrakty z mniej niż 120 poradniami zdrowia psychicznego na Mazowszu, które łącznie mają pod opieką około 200 tys. pacjentów. Oprócz nich funkcjonują publiczne poradnie wyspecjalizowane (również posiadające kontrakty) oraz, zwłaszcza w Warszawie, nieznana liczba poradni prywatnych. Dostępność poradni publicznych jest nadal ograniczona.
– Z marszu dostać się do poradni niepodobna – mówi Marek Balicki. Czas oczekiwania na wizytę (również w przypadkach pilnych) liczony jest w tygodniach, o ile nie w miesiącach.
Inne formy opieki psychiatrycznej to zespoły leczenia środowiskowego, których jest 13, oraz oddziały dzienne (25).
Z tych ostatnich rocznie korzysta około 3 tys. pacjentów i sami psychiatrzy przyznają, że jedynie w niewielkim stopniu uzupełniają one świadczenia stacjonarne.
– Nie ma ani organizacyjnych, ani finansowych zachęt do budowania modelu kompleksowej opieki psychiatrycznej, choć na Mazowszu na pewno jest baza, na której mogłyby powstawać centra zdrowia psychicznego – ubolewa Marek Balicki. Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego zakładał, że jedno takie centrum będzie miało pod opieką od 50 tys. do 200 tys. mieszkańców, co w praktyce oznacza, że na Mazowszu powinno ich powstać kilkadziesiąt. Centra jednak nie powstają i pewnie nie powstaną. W projekcie ustawy o zdrowiu publicznym, który rząd wniósł do Sejmu, nie uwzględniono bowiem odrębnego programu dla zdrowia psychicznego. – To jeden z zapisów ustawy, który nie był poddany konsultacjom społecznym – podkreśla Marek Balicki.
Prof. Jacek Wciórka ocenia w swoimi raporcie, że na Mazowszu powinno pracować około 800 psychiatrów. Problemem w tej chwili jest zarówno ich zbyt mała liczba, jak nierównomierne rozmieszczenie (zdecydowana większość pracuje w Warszawie). Liczbę miejsc specjalizacyjnych z psychiatrii prof. Wciórka uznaje za obecnie wystarczającą, ale podkreśla, że aby zapobiec niedoborowi specjalistów w przyszłości, należy ją podwyższyć. Natomiast negatywnie ocenił nowy program specjalizacji, w którym nacisk położono wyłącznie na leczenie szpitalne. – Program został przygotowany wyraźnie z myślą o zaspokajaniu potrzeb kadrowych szpitali, a nie z myślą o potrzebach nowoczesnej psychiatrii i zadaniach nowoczesnego psychiatry, gotowego do podejmowania zadań w różnych warunkach, zarówno szpitalnych, jak i nieszpitalnych – twierdzi.
Ale opieka psychiatryczna to również psychologowie i psychoterapeuci. I choć według konsultanta wielu specjalistów szuka pracy w poradniach publicznych, nie zatrudniają one wystarczającej ich liczby. Powód? Przede wszystkim oszczędności.
Prof. Jacek Wciórka w swoim raporcie podkreśla, że niewydolność opieki psychiatrycznej zwiększa skalę niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych związanych z zaburzeniami i chorobami psychicznymi. – W wielu krajach obserwowano, że poprawa dostępności i jakości opieki ujawnia kolejne pokłady wcześniej niedostrzeganych i niezaspokajanych potrzeb zdrowotnych – przypomina. Efekt? Straty indywidualne, rodzinne, społeczne, ale również ekonomiczne. Późne rozpoznanie lub brak właściwego rozpoznania i wdrożenia leczenia często prowadzi bowiem do przewlekłego lub trwałego wyłączenia osoby chorej z normalnego funkcjonowania.
Na uwagę zasługuje zwłaszcza ten fragment sprawozdania, w którym prof. Wciórka pisze o swoistych problemach, z jakimi boryka się psychiatria na Mazowszu. Można je sprowadzić do braku koordynacji (profesor pisze o „trudnej koordynacji”) działań i planów samorządu Warszawy i samorządu województwa, „którego uwaga skupia się w znacznym stopniu na ratowaniu i utrzymywaniu dużych szpitali psychiatrycznych, odwracając zainteresowanie od motywowania samorządów lokalnych do tworzenia lokalnych rozwiązań, łatwiej dostępnych, szybciej i bardziej kompleksowo oraz bardziej skutecznie rozwiązujących powstające psychiczne kryzysy zdrowotne”. Efekty są widoczne gołym okiem: w psychiatrii na Mazowszu coraz częściej dochodzi do kryzysowych sytuacji (brak miejsc w szpitalach, odległe terminy w poradniach).
Recepta na kryzys?
– Budowa sieci lokalnych centrów zdrowia psychicznego, które gwarantowałyby kompleksową opiekę pierwszego kontaktu.
– Sieć referencyjnych ośrodków zapewniających świadczenia wysokospecjalistyczne i profilowane.
– Realna wycena odnosząca się do populacji objętej opieką, a nie do pojedynczych świadczeń.
Nowe oddziały w Tworkach
W Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w Tworkach zakończyła się modernizacja Oddziału Przyjęciowego z Izbą Przyjęć, wyposażonego w defibrylatory, respiratory, kardiomonitory, aparaty EKG, TRG i USG. Nieco wcześniej ukończono przebudowę dawnego budynku gospodarczo-technicznego na cele medyczne. Powstało w nim Centrum Radiologii, w którym pracuje nowoczesny rezonans magnetyczny i mieści się Oddział Ogólnopsychiatryczny. Centrum dysponuje też pierwszą w Polsce pracownią elektroencefalografii.
Obecnie szpital ma 20 oddziałów z 800 miejscami. Rocznie przyjmuje około 8 tys. pacjentów. W ostatnich dziesięciu latach znaczna część zabytkowych pawilonów w Tworkach została zmodernizowana. Ostatnia inwestycja pochłonęła 15 mln zł, a w całym dziesięcioleciu wydano na modernizację 70 mln zł.
– Na ten dzień czekaliśmy od dawna. Oddajemy do użytku supernowoczesne obiekty, dzięki którym pacjenci będą mogli w bardziej komfortowych warunkach dochodzić do zdrowia – powiedziała Lidia Rudzka, dyrektor szpitala, podczas uroczystości otwarcia oddziału. Uroczystości towarzyszyła konferencja naukowa „Psychiatria w życiu społecznym”, poświęcona zagadnieniom psychiatrii dziecięcej, środowiskowej i psychogeriatrii.