10 września 2019

75. rocznica Powstania Warszawskiego.

Pamiętamy

Nad ranem

 

Od mego serca do twego

droga jak listek długa,

a przecież budzi nas echo,

grając w nas jak kukułka,

ciebie o słowo za późno,

mnie o pół nuty za wcześnie,

więc w twarz ci patrząc jak w lustro,

podwojony sam sobie jestem.

 

Wiewiórczy ogień mnie znaczył

i kropla żelaza lecąc,

krzyżyk nad czołem jak dzwonek

wieszała albo jak pieczęć,

abym dotknięty ogniem

dłonie zaciskał obie

– jedną o młodość za późno,

drugą za wcześnie o wieczność.

 

I obłok, co się zatrzymał

we mnie, jak w sennej rzece,

albo w wieczornej roślinie,

ciemność łagodną przędzie,

abym jak ryba świecąc,

w powietrzu błądził i ustom

słowo dla ciebie – zbyt wcześnie

podawał – albo za późno.

 

Od mego ciała do twego

droga jak ręka prosta,

lecz ciągle dzieli nas echo

w sercu podwójnym i głosach,

bo dym, co niebo przybliżył,

jak kogut nad snem moim pieje

o żałość twoją – za późno,

za wcześnie o moją nadzieję.

 

Tadeusz Gajcy

8 II 1922 – 16 VIII 1944

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum