17 grudnia 2019

Bez znieczulenia

Marek Balicki

W ostatnich miesiącach medialną karierę, w związku z rozprawą przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w sprawie kredytów frankowych, zrobił termin klauzula abuzywna. Oznacza on niedozwolone postanowienia w umowach zawieranych między przedsiębiorcą a konsumentem. Prawny zakaz ich stosowania jest oczywistym środkiem ochrony konsumenta.

Skojarzenie z klauzulami abuzywnymi nasuwa się przy okazji nagłośnienia przez dr. Bartosza Fiałka z OZZL sprawy skandalicznych umów cywilnoprawnych przewidujących pomniejszanie wynagrodzeń lekarzy o koszty zlecanych przez nich badań dodatkowych. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów pacjentów i lekarzy wydaje się tu nie budzić wątpliwości.

Jak to? Istnieje przecież duży niedobór lekarzy, a dyrektorzy narzekają w mediach, że muszą stawać na głowie, aby pozyskać nowych medyków dla swojego szpitala, mając przy tym na myśli głównie warunki finansowe.

Z faktami jednak trudno dyskutować. Dr Fiałek zilustrował problem na Facebooku kopią swojej korespondencji e-mailowej z niepubliczną przychodnią, w której chciał się zatrudnić. Szybko doszło do ujawnienia kolejnych faktów dotyczących także umów zawieranych przez placówki publiczne. Sprawą zajął się rzecznik praw pacjenta, zareagował też NFZ. Być może zostaną wprowadzone zmiany w prawie.

Widać, że komercjalizacja w opiece zdrowotnej może pociągać za sobą nieprzewidywalne zagrożenia. Problem z kosztami badań miał amerykański Medicare. W latach 80. XX w. niektórzy lekarze zwiększali dochody ze swojej praktyki, dodając narzuty do rachunków za badania, które były wykonywane za ich pośrednictwem w pobliskich laboratoriach. Chcąc zapobiec nadużyciom, Medicare zabronił stosowania tego typu narzutów i nakazał, aby laboratoria wystawiały rachunki bezpośrednio pacjentom. Część lekarzy przestała pośredniczyć w badaniach laboratoryjnych pacjentów. Zawyżone opłaty znikły, a pacjenci szukali tańszych laboratoriów. I o to chodziło. Jednak wielu innych lekarzy, chcąc zrekompensować utracone zyski, zaczęło wykonywać badania we własnych laboratoriach tworzonych przy swoich gabinetach. Badania takie okazywały się z reguły drogie, a ich jakość niska. Wykonywane były często przez niewykwalifikowanych pracowników, nie stosowano także systemów monitorowania jakości. W efekcie opieka stała się mniej wydajna i niezwykle droga, ponieważ lekarze, czemu trudno się dziwić, dążyli do zwiększenia dochodów, wykorzystując nieprzemyślaną regulację prawną. Jaka z tego wynika lekcja? Wprowadzenie prawnego zakazu stosowania klauzul niedozwolonych w umowach cywilnoprawnych z lekarzami jest nieuchronne. Są tu oni niewątpliwie stroną słabszą. Trzeba to jednak zrobić rozważnie. 

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum