13 lutego 2017

Ach, ten Woy!

Niezmordowany społecznik, wszechstronny artysta, kompozytor, wspaniały lekarz – prof. Jerzy Woy-Wojciechowski obchodził swój benefis. W styczniu, w warszawskim teatrze Capitol, zebrali się wszyscy, którym profesor jest bliski. Oprócz rodziny i znajomych także ci, z którymi współpracował kiedyś lub obecnie. Na uroczystość przybyli również przedstawiciele polskiej medycyny, kultury i polityki. Spotkanie było okazją do wspomnień i podsumowań wielu jego osiągnięć. Jerzy Woy-Wojciechowski zawsze był aktywny nie tylko zawodowo. Artystyczne pasje łączy z pracą w PTL. I choć realizuje się na tylu płaszczyznach, rodzina zawsze była i jest dla niego opoką, a relacje z bliskimi dają siłę do nietuzinkowych działań. Podczas benefisu podkreślano jego profesjonalizm i zaangażowanie we wszystkie inicjatywy, które podejmował lub inspirował. Wyrazem artystycznej duszy profesora są liczne kompozycje muzyczne, wśród nich ta, najbardziej znana w wykonaniu Piotra Szczepanika – „Goniąc kormorany”, również działalność Teatrzyku Piosenki Lekarzy „Eskulap”, w którym profesor współpracował z lekarzem dentystą Krystyną Wieczorek, gościem uroczystości. Wśród zebranych nie zabrakło znanych artystów, m.in. Ewy Śnieżanki, Wiesława Gołasa, Piotra Fronczewskiego. Wystąpił także chór Medicantus. Prezes Andrzej Sawoni, składając wraz z sekretarzem ORL Ewą Miękus-Pączek życzenia jubilatowi, podkreślił jego rolę w życiu społeczności lekarskiej. Z okazji benefisu Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie wydała zbiór utworów profesora pt. „Piosenki w dobrym tonie” ■. kb

Forum dyskusyjne - napisz komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Archiwum